Czy Polska pozbędzie się jednego z najcenniejszych manuskryptów? Wszystko w ramach politycznej wymiany!

Czy Polska pozbędzie się jednego z najcenniejszych manuskryptów? Wszystko w ramach politycznej wymiany!
fot. unsplash.com

Dokładnie chodzi o „List do Najjaśniejszego Macieja Korwina. Króla Paonii o pochwałach dostojnej biblioteki i księgach czterech wersetów napisanych na ten sam temat”. Postawa rządu jest jasna – oddajemy ten manuskrypt. Jednak to jeden z kilku najwartościowszych w całych zbiorach państwowych. O co chodzi w tym całym zamieszaniu?

Wymiana za dziecięcą zbroję

W ubiegłym roku, Węgry przekazały w polskie ręce nieodpłatnie dziecięcą zbroję króla Zygmunta Augusta. Dotąd przechowywana była w Węgierskim Muzeum Narodowym. Politycy poczuli się zobowiązani i w ramach rewanżu obiecali przekazać jeden z najcenniejszych manuskryptów jaki posiadamy w zbiorach państwowych. Dotąd, przechowywany był od ponad 400 lat w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej – Książnicy Kopernikańskiej.

Jedyny problem, jaki zdołali dostrzec politycy, to prawny zakaz sprzedaży, podarowania a nawet wywiezienia takiego cennego zabytku poza granice naszego kraju. Jednak postanowiono obejść ten zakaz, wnioskując o uchwalenie specustawy, w myśl której Książnica Kopernikańska musi oddać zabytek na rzecz Skarbu Państwa. Tym samym, w białych rękawiczkach, bezcenny manuskrypt wyląduje w węgierskich rękach. Placówka ma za to dostać w zamian 25 milionów złotych dotacji.

Bibliofile załamują ręce

W wielu wypowiedziach profesorowie i znawcy sztuki nie zostawiają suchej nitki na tym pomyśle. Nie dość, że polska kultura była regularnie ograbiana z najważniejszych zabytków i niszczona przez wojenną pożogę, to teraz jeszcze dochodzi do rabunku w biały dzień. I to za przyzwoleniem obecnie rządzących posłów, którzy zamiast działają w imię dobra narodowego, również przyczyniają się do jego zubożenia.

Jedno jest pewne – jeżeli wspomniany manuskrypt wejdzie w węgierskie ręce, Polska straci bezcenny i rzadki okaz, którego nie da się wycenić. Sam fakt, że kiedyś woluminy księgozbioru króla Węgier Macieja Korwina w ubiegłych stuleciach był rzadkością, a teraz już się ich praktycznie nie spotyka. Tym samym politycy w imię osobistych pobudek, w białych rękawiczkach oddają coś, o czym najwidoczniej nie mają pojęcia. I to jeszcze podpierając się ustawodawstwem, które ma przecież służyć powszechnemu dobru. A Węgrzy już zacierają z zadowolenia ręce, bo wkrótce będą w posiadaniu ogromnego skarbu.

Więcej historycznych ciekawostek znajdziesz również na naukowi.pl