Czy wiesz, kim była Henryka Pustowójtówna? Jej odwaga zadziwiła nawet Cara Aleksandra!
Powstanie Styczniowe to seria jednych z najbardziej zaciętych walk w historii Polski. Do dzisiaj historycy zastanawiają się, dlaczego musiało wybuchnąć w najzimniejszy czas. Jedno było pewne – Polacy nie wahali się ani chwili, aby się do niego przyłączyć. I nie byli to tylko mężczyźni!
Pustowójtówna vel Michał Smok
Kiedy pojawiły się informacje o Powstaniu Styczniowym, Henryka zbiegła do Mołdawii. Miała za sobą dosyć poważną przeszłość antyrosyjską i obawiała się o swoje życie. Zwłaszcza że carat bezwzględnie traktował swoich przeciwników. Nie zważając jednak na ostrzeżenia najbliższych, wróciła do Królestwa Polskiego i postanowiła dołączyć do walk powstańczych.
22 stycznia 1863 roku była już w pełnej gotowości. Chociaż miała dopiero 25 lat, doskonale wiedziała co zrobić, by dostać się do oddziałów powstańczych. Postawiła wszystko na jedną kartę, ścięła włosy i ubrała się w męskie ciuchy. Gdy dołączyła do oddziału gen. Mariana Langiewicza koło Staszowa, przedstawiła się jako Michał Smok.
Walczyła jak mężczyzna
W oddziale szybko zorientowano się, że Michał Smok jest tak naprawdę przebraną kobietą. Jednak po pierwszej bitwie, w której Henryka zdobyła się na niebywałe męstwo, nikt nie podważał jej roli. Jej największym atutem była jednak świetna znajomość języka rosyjskiego. Zajmowała się więc nie tylko korespondencją, ale i tłumaczyła podczas przesłuchań. Jej świetne wykształcenie również zyskało aprobatę dowództwa. Przez wielu była uważana za ikonę walki o niepodległość.
Niespodziewane aresztowanie
W marcu 1863 roku gen. Langiewicz i Henryka Pustowójtówna zostali aresztowani przez wojska Austriackie. Następnie przewieziono ich do Czech, a tam dokonano przesłuchania. Koniec końców, z więzienia ich wypuszczono, ale musieli publicznie zobowiązać się do zarzucenia dotychczasowych działań zbrojnych.
Henryka oczywiście od razu chciała wrócić do Królestwa Polskiego i tam kontynuować swoją działalność powstańczą. Niestety, nie miała takiej możliwości, była już zbyt znana. Zdecydowała się więc na emigrację, najpierw do Szwajcarii, a potem do Francji. Nigdy nie wróciła już do rodzinnych stron. Zmarła w wieku niespełna 44 lat na zawał serca.