Czy wiesz, co na kolację jadał Mieszko I?

To niesamowite, jak współczesna technologia pozwala nam odkryć, co się działo przed wiekami. Dzięki ciężkiej pracy archeologów, historyków i naukowców, możemy zajrzeć w przeszłość. Tym razem zobaczymy, co tam gotowano w kuchni przed wiekami.
Jak oni to odkryli?
Praca archeologa i historyka to nie tylko nudne grzebanie w ziemi. Z pomocą przychodzi najnowsza technologia, która pozwala zbadać szczątki i resztki sprzed tysięcy lat. Tym razem naukowcy zaczęli się zastanawiać, co też Mieszko I, pierwszy władca Polan jadł. Wzięli więc na warsztat wszystkie historyczne miejsca, w których przebywał, oraz prochy władcy i jego świty. Na zdrowy rozsądek, mogła pomóc również wiedza historyczna i kulinarna oraz średniowieczne księgi.
Co na obiad?
Mieszko I z pewnością jadał mięso i to w dużych ilościach. W tamtych czasach mięso na stole oznaczało dobrobyt i rangę gospodarza. U księcia więc nie mogło go zabraknąć. Były to najczęściej upolowane wcześniej tury, jelenie, żubry, sarny i ptaki. Na stole prócz mięsiwa królowały potrawy z owsa, pszenicy, grochu oraz prosa.
Na posiłkach w Lednicy, otoczonej ze wszystkich stron wodą, pojawiały się również pieczone i wędzone ryby. I to nie tylko te z jeziora. Archeolodzy podczas swoich badań trafili na ślady ości śledzia z Bałtyku. Może to świadczyć o sprawnie działającej wymianie handlowej na terenie dawnych ziem Słowian.
Prostota rządzi
Z pewnością kuchnia oferowana za czasów Mieszka I była zdrowa i jednocześnie prosta. Warzywa pieczone lub gotowane, do tego mięso częściej wędzone i pieczone niż gotowane. Używano również sporo przypraw i ziół jakie dawały lasy oraz łąki. Nie szczędzono również soli, która sprawiała, że wspomniane potrawy nie psuły się i mogły być przechowywane długi czas.